KONFERENCJA INTEGRACYJNA ZARZĄDU, CZŁONKÓW I PRZYJACIÓŁ OGÓLNOPOLSKIEGO STOWARZYSZENIA „NASZ REYMONT” W CHLEWISKACH -20-22.10.2023R.

 WSPOMNIEŃ CZAR

   W dniach 20 – 22 października w Domu Pracy Twórczej „Reymontówka” miało miejsce pierwsze, niemal historyczne spotkanie Ogólnopolskiego  Stowarzyszenia „Nasz Reymont”. Wzięło w nim udział 14 osób. Wśród przybyłych osób  znaleźli się: Anna i Mirosław Wojciechowscy, Hanna Nagórek, Anna i Józef Kochniarczykowie, Grażyna Krawczyńska i Marek Gąsiorowski, Aneta Domrzał i Przemysław Kubicki, Beata Machowiak, Regina Jaworek, Bożena i Andrzej Romani, Halina Rybczyńska. Poza nimi byli jeszcze obecni jako goście honorowi: Mieczysław Borkowski, znany wszystkim, jako „Janko Muzykant” wraz z kolegą, Janem Sucheckim,  Tadeusz Samborski, poseł na Sejm RP, posłanka Bożena Żelazowska wraz z mężem, Zofia Grzebisz Nowicka, przewodnicząca Krajowego Stowarzyszenia Pomocy Szkole, wraz z małżonkiem, aktorka Irena Karel, Leonid Wołodko Kunicki, artysta śpiewający w kilku językach oraz Krzysztof Janusz Baszniak, polski przedsiębiorca i jednocześnie kierowca posła Tadeusza Samborskiego.

Po przyjeździe do Chlewisk wszyscy zostaliśmy zakwaterowani i po chwilowym odpoczynku spotkaliśmy się na kolacji w nowo odrestaurowanym pomieszczeniu kominkowym, które znajduje się w podziemiach dworku w Chlewiskach. Tam też, podczas wieczerzy, miało miejsce oficjalne powitanie. Wszystkich przybyłych powitała Prezes Stowarzyszenia, Anna Wojciechowska i Grażyna Krawczyńska.Po 20 latach spotkaliśmy się tam, gdzie „…… wszystko się zaczęło”. To właśnie w „Reymontówce” spotykaliśmy się my, nauczyciele szkół, które nosiły imię Władysława Stanisława Reymonta. Pierwszy Ogólnopolski Zlot Szkół Reymontowskich odbył się, co prawda w Węgrowie, ale już kolejne spotkania odbywały się już właśnie w Chlewiskach.

Podczas tego wieczoru, Hania Nagórek, była Prezes Ogólnopolskiego Klubu Szkół Reymontowskich, wraz z Andrzejem Romanem, byłym wice prezesem, zapoznali pozostałych uczestników w szczegóły, które dotyczyłytych spotkań. Zaprezentowali  kolejne slajdy, które dokumentowały rokroczne spotkania, jakie odbywały się w „Reymontówce”, a od 2004 roku Zloty miały odbywać się w poszczególnych szkołach, noszących imię tego Noblisty. To właśnie na drugim Zlocie w Chlewiskach, w roku 2002 wybrany został skład zarządu, w którego skład weszli: Hanna Nagórek, Anna Pląskowska, Andrzej Roman, Anna Struśoraz Elżbieta Rygielska. Hanna Nagórek wybrana została Przewodniczącą klubu, a Jej zastępcą został  Andrzej Roman.

W czasie tego obecnego  spotkania na nowo odżyły wspomnienia dawnych spotkań. Wróciliśmy pamięcią do tamtych lat, do czaru tamtych spotkań, do klimatów tamtych rozmów. Urok tych wspomnień zasmucił brak Ani Pląskowskiej, która po batalii z ciężką chorobą nowotworową, niestety zmarła w tym roku. Jednak pozostanie w naszych sercach i naszej pamięci. Andrzej Roman przeczytał nam swój wiersz, który poświęcił zmarłej naszej koleżance. W międzyczasie nasze pogawędki umilał swoim koncertem harmonijkowym Mieczysław Borkowski, nasz „Janko Muzykant” ze swoim kolegą, Janem Sucheckim.

 

Następnie wszyscy uczestnicy przenieśli się do salonu kominkowego, który znajdował się w budynku naszego zakwaterowania. Tam kontynuowaliśmy nasze dalsze wspomnienia. Wróciły po latach tamte wydarzenia, tamten klimat i urok tamtych spotkań.

W sobotę 21 października, po śniadaniu, udaliśmy się na dwugodzinny spacer w celu zwiedzania urokliwych miejsc w Chlewiskach. Spacerowaliśmy po okolicznym parku, gdzie znajdują się liczne budynki związane tematycznie z dworkiem. Ponadto w okalającym dworek parku znajduje się duża liczba rzeźb, które ściśle nawiązują, zarówno do twórczości Reymonta, jak również osobiście do jego postaci. Nie przeszkadzał nam nawet niewielki deszcz, ani też zamglona pogoda. Wszyscy z ogromnym zainteresowaniem i przejęciem spacerowali po okolicznym terenie.

Gdy powróciliśmy do budynku, czekał na nas, jak zwykle, bardzo obfity i smaczny posiłek. Po obiedzie zaczęła się kolejna, bardzo miła uroczystość. Zawitali bowiem do „Reymontówki” bardzo zacni goście. A mianowicie przyjechał do Chlewisk, tak, jak bywało to dawniej, Tadeusz Samborski, który powszechnie określany jest mianem „ojca chrzestnego”. To z jego inicjatywy wiele szkół z okazji przypadającego w roku 2000, uchwalonego przez Sejm Rokiem Reymontowskim, obrało za patrona swoich szkół tego wielkiego Polaka, Noblistę. I znów, po dwudziestu latach odżyły dawne wspomnienia, powrócił klimat tamtych czasów. Na nowo powróciły wspomnienia, piosenki, a nawet śmieszne historyjki. Ponadto spotkanie uświetniły występy artystyczne, zarówno aktorki, Ireny Karel, jak również recital Leonida Wołodko Kunickiego. W międzyczasie swoimi wspomnieniami podzieliła się Zofia Grzebisz-Nowicka, przewodnicząca Krajowego Stowarzyszenia Pomocy Szkole. Ponownie wróciliśmy wspomnieniami o nieżyjącej już Ani Pląskowskiej. Jeszcze raz nasz kolega, Andrzej Roman, przeczytał swój wiersz, który poświęcił zmarłej koleżance, Ani.

Podczas tego spotkania obecny zarząd naszego stowarzyszenia podziękował tym osobom, które swoim zaangażowaniem przyczyniły się do tego, że idea zlotów szkół reymontowskich, która tam powstała, trwa do dzisiaj. Niewątpliwie ogromny wkład w tę ideę włożył pan Tadeusz Samborski, który był nie tylko obecny na niemal wszystkich późniejszych Zlotach, ale też był motorem sprawczym wszystkich naszych dalszych postanowień. To właśnie Pan Poseł na każdym Zlocie pokazywał nam, jak ważna jest idea tych spotkań.

Podziękowania i symboliczne upominki odebrali również: aktorka Irena Karel, artysta Leonid Wołodko Kunicki,  Zofia Grzebisz Nowicka oraz Bożena Żelazowska, która dotarła do nas już późnym popołudniem.

Pani prezes  Anna Wojciechowska wręczyła kolekcjonerską publikację „ Chłopów St. Wł. Reymonta ilustrowaną obrazami pochodzącymi z najnowszej adaptacji filmowej „ Chłopów”. Przepiękne wydania otrzymali: Hanna Nagórek, Andrzej Roman i Zofia Grzybisz-Nowicka inicjatorzy pierwszych zlotów.

To oni 20 lat temu w Chlewiskach zainicjowali twórczą przygodę z Reymontem, która trwa do dzisiejszego dnia.

Po tych wszystkich wrażeniach, wieczorem, spotkaliśmy się w historycznym miejscu, a mianowicie w Sali kominkowej w dworku, gdzie miały miejsce spotkania, gdy przyjeżdżaliśmy do Chlewisk na kolejne Zloty. Po 20 latach znów mogliśmy zasiąść na tych samych krzesłach przy stole. Już w kameralnej atmosferze, wraz z dyrektorem tego obiektu, panem Markiem Błaszczykiem znów powróciliśmy wspomnieniami do tamtych spotkań. I znowu odżyły wspomnienia tamtych dni. Pan Dyrektor oprowadził nas po kuluarach dworku, pokazując nowe przedsięwzięcia podjęte w ostatnich latach. Podzielił się również planami na najbliższe miesiące i lata.

W niedzielę, 22 października, po zjedzonym śniadaniu nastąpiło oficjalne pożegnanie. I znowu, to, co piękne, musiało się zakończyć. Ale też w tym dniu zapadło wiele ważnych decyzji i postanowień. Ustaliliśmy, że dobrze by było, abyśmy mogli spotykać się znów jak dawniej w murach tego dworku. Atmosfera i klimat tego dworku sprawia, że ładują się tam nasze akumulatory do dalszej pracy naszej działalności. Ponadto Ci, którzy byli w „Reymontówce” po raz pierwszy mogli doświadczyć klimatu, magii i uroku tamtych warunków i zrozumieć, jak bardzo to nas motywowało do tego, że ta idea, niegdyś tam rozpoczęta, trwa do dzisiejszego dnia.

I już na koniec chcę zacytować słowa Hani Nagórek, która była inicjatorką i największą zwolenniczką tego spotkania w Domu Pracy Twórczej „Reymontówka” w Chlewiskach. „Bardzo się cieszę, że doszło wreszcie do tego spotkania, tutaj w „Reymontówce”. Cieszę się bardzo, że przyjechał i z nami się spotkał Andrzej, no i że wszyscy Ci, którzy tutaj przyjechali do Chlewisk po raz pierwszy, mogli sobie uświadomić i przekonać się, czym były dla nas spotkania w tym miejscu.”

 

BEZRADNE ROZMYŚLANIA

Nieustannie wydaje mi się, że jesteś tu z nami,

Siedzisz tuż obok i wciąż się uśmiechasz.

Jednak coś mówi mi,  że czegoś zapomniałem,

Że już tak nie będzie, że jednak nie czekasz.

 

Odeszłaś bowiem tam, gdzie każdy z nas pójdzie,

Do świata tego, gdzie nic  już nie boli.

Jednak odejście Twoje stało się tak szybko,

Że tej rozłąki nic nie zaspokoi.

 

O, znam ten ból, jak by ktoś powiedział,

Ból tej rozłąki i ból współcierpienia.

Jednakowoż muszę pogodzić się z faktem,

Że ten stan rzeczy jest faktem istnienia.

 

Dziś pozostało mi tylko to zdjęcie po Tobie,

Na którym stoisz tak piękna, jak zwykle.

I wtedy właśnie uświadamiam sobie,

Jak kruche, choć piękne, jest to nasze życie.

 

Dzisiaj mi tylko, prócz zdjęcia, została

Ta chwilka refleksji i małej zadumy.

To jedyna pamiątka, Aniu, taka mała

Po tobie została dla życia ułudy.

 

Mam teraz prośbę, ot taką maleńką

Do CIEBIE, WIELKI, MIŁOSIERNY BOŻE.

Przytul ją mocno do serca swojego, I

DAJ NASZEJ ANI LAWENDOWE ŁOŻE.

                                                                                    Andrzej Roman

 

Zredagował: Andrzej Roman